Zgadzam się w 100%

To prawda. Mimo to poczekam i zobaczę co będzie dalej.
Największy friendzone 2017 roku

Oj urwało mi komentarz :/ Z uśmiechem na twarzy idę spać

Człowiek friendzone pewnie zgwałcił tę laskę :(

tez tak podejrzewam że to on to zrobił :p

- czarnoskóry nie powinien tak szybko zginąć, bo musi nam powiedzieć co to jest ta mgła - obstawiam, że sobie przypomni tajemniczy wojskowy projekt
- młodej dziewczyny nie zgwałciła gwiazda footballu tylko właśnie chłopak w makijażu - obstawiam
- szurnięta starsza Pani będzie fanatyczką religijną widzącą we mgle boskie znaki

Daję szansę serialowi

Dno, tu nie czas na rozpisywanie się na temat tego serialu. Sama stacja SPIKE TV ktoś o niej słyszał? jakie seriale już zrobiła? Po prostu niewypał szkoda...

Jak nieznana stacja to i serial do bani? Człowieku ogarnij się :P

Ogólnie pilot wyszedł nieźle, ale jestem wkur*ny, bo mimo krótkiego wprowadzenia/wstępu, to zdążyli wcisnąć do niego umoralnianie. Och, nie (wy)puszczajcie 17 latek na imprezy, bo tam na pewno dadzą im jakieś prochy do drinka i zostaną zgwałcone. No i oczywiście na strażnika moralności wybrali lokalną szmatę, która na podstawie własnego bogatego doświadczenia wie najlepiej, czego należy uczyć na lekcjach wychowania seksualnego. Swoją drogą, skoro w galerii handlowej wiedziała, że jej uczniowie wiedzą jak wyglądają prezerwatywy, to po ch*j pokazywała je uczniom? Ach, no po to, by zaściankowe społeczeństwo wywaliło ją za to z pracy... Serio????
Co do gwałtu, to podobnie jak @Patapik_filmweb uważam, że gwałtu dokonał jej przyjaciel, który mimo obściskiwania się z nią w łóżku nie potrafił wsadzić jej łapy między nogi, by choć poczuć zapach wielkopolski.
Od strony aktorskiej serial wypada blado, ale po pilocie widzę, że jest to serialowa wersja tego zacnego filmu Franka Darabonta http://www.filmweb.pl/2007.Mgla , w którym pod tym względem też było kiepsko, ale za to fabuła była naprawdę dobra i oryginalna. Obejrzyj, a dowiesz się jaką rolę ma do odegrania starsza kobieta (tak nawiasem pisząc, to ona bardzo przejęła się śmiercią męża, a w kościele była w szoku) i co z mgłą ma wspólnego wojsko (rola murzyna).
Co do wprowadzenia do fabuły wątków nastolatków, to zapewne ukłon w stronę młodszej widowni. I to mnie martwi. Nie żebym miał coś przeciwko Gus Birney, która jest słodsza od największych słodkości jakie mogę sobie wymarzyć, ale obawiam się, że mogą w ten sposób sknocić cały serial.

Tak gwoli ścisłości, film Darabonta był adaptacją opowiadania Stephena Kinga wchodzącego w skład "Szkieletowej Załogi"- ja osobiście wolę film, książka zawierała kilka niepotrzebnych wątków i zwyczajnie nie nie miała w sobie geniuszu, jaki charakteryzował trzeci akt filmu ;)

Więc zainteresowanych tym tytułem zachęcam gorąco do po 1) poświęcenia blisko dwóch godzin na zapoznanie się z filmem z 2007 roku i po 2) przeczytania później książki, która z oczywistych względów ma troszkę rozszerzoną psychologię postaci.

Co do filmu- aktorstwo świetne (zwłaszcza Marcia Gay Harden, chociaż i Thomas Jane spokojnie daje radę), fajnie nakreślony rys psychologiczny postaci i mocarny klimat. Jedynie efekty CGI trochę rażą w oczy, ale one są raptem dodatkiem- najważniejsze jest to, co się kryje na zewnątrz sklepu, chociaż wewnątrz wcale też nie jest zbyt bezpiecznie.

Pierwszy odcinek serialu na pewno mocno rozczarowuje, ale jednak dam mu szansę- zaciekawił mnie ten emo przyjaciel zgwałconej laleczki :P Czyżby okazał się głównym psycholem, przed którym dziewczynę będzie musiał uratować niedoszły gwałciciel? Bo to, że ten cały Jay nie zgwałcił jest bardziej niż oczywiste ;)

"poświęcenia blisko dwóch godzin na zapoznanie się z filmem z 2007 roku"
Oglądałem, widziałem, obejrzę.. albo coś takiego. Najbardziej pamiętam zakończenie, opetany bulshitem happy endów gdzie zawsze najlepsza/najładniejsza loszka przeżyje a odważny pan zabija wszystko co złe, ten koniec był jak światło w tunelu. Serial po 3 odcinkach to już w sumie oglądam tylko dla potworków i dla zakończenia, liczę że znowu wykręca również coś tak popapranego.

A były jakieś potwory ?

No właśnie nie, dlatego jeszcze oglądam :)

"Co do gwałtu, to podobnie jak @Patapik_filmweb uważam, że gwałtu dokonał jej przyjaciel, który mimo obściskiwania się z nią w łóżku nie potrafił wsadzić jej łapy między nogi, by choć poczuć zapach wielkopolski"

A ja stawiam, że gej pomówił Kyle'a bo jest w nim zakochany. Ten serial jest pełen żałosnych stereotypów i uproszczeń, okaże się, że Kyle też jest gejem, ale ukrywał to bo jest przecież kapitanem szkolnej drużyny.

he he

w ktoś normalnie gada

Moim zdaniem nie jest tak źle jak go malują (jestem już po 3 odcinkach).
Ta nowa "Mgła" bardziej przypomina film The Crazies - Opętani, początek, a właściwie pierwsze 30 minut Pilota jest dość leniwe, później pojawia się tytułowa mgła i zaczyna się istny burdel. Choć trochę przesadziłem, bo mimo kilku mocnych scen nadal się niewiele dzieje (nie wiem jak przetrwam jeszcze 7 odcinków). Twórcy zamierzali chyba zrobić raczej dramat niż thriller, bo ta cała mgła jest tylko punktem wyjścia dla emocjonalnych rozterek bohaterów. Strasznie też to wszystko jest przewidywalne, od razu można się domyśleć kto, co, dlaczego.
Najsłabiej wypadają bohaterowie, są płascy i bezbarwni, a niektórzy po prostu wkurzają, widać brak choćby jednego znanego nazwiska. Jednak przede wszystkim największy minus to brak napięcia i zaangażowania widzów, serial po prostu nudzi.
Gdzie to napięcie które było w wersji z 2007, ta frajda jak się oglądało "Mgłę" z 2005, gdzie to przerażenie z "Opętanych", ta tajemnica z "Wayward Pines".
Tak wiem tamte filmy też nie były aż tak dobre ale o wiele lepiej się je oglądało niż tą produkcję. Po dziele na podstawie Kinga można było się więcej spodziewać.

Jak na razie moja ocena 3,2/6

gdzieś ty te 3 odcinki dorwał skoro premierę w USA będzie miał dopiero 2?

Stacja wypuściła 3 odcinki zamiast jednego, ostatnio to częsta praktyka ;)

Co dziwne, wypuściła aż trzy odcinki z zapowiadanych sześciu. Nie mogli wziąć przykładu z Netflixa i wrzucić od razu całego sezonu? :)

ok dzięki :) chociaż po pierwszym nie wiem czy to dalej oglądać :/

Ja po pierwszych 3 dałbym 6/10 ale po kolejnych 3 obniżyłem ocenę do 4. Każdy kolejny odcinek oddala serial od opowiadania Kinga coraz bardziej.

A ja uważam, że bohaterowie nie są aż tacy płascy, szczególnie jak się poczyta między wierszami. Moim zdaniem matka w młodości była zgwałcona, a nie się puszczała - bardzo emocjonalnie odebrała przeżycia córki, wiadomo, że matka zawsze to mocno odczuje, ale wydaje mi się, że tu jest głębsza sprawa. Co do emo chłopaka - nie uważam, że nic nie wnosi - wręcz przeciwnie - cała ta akcja z gwałtem i tym, że niby widział co się stało jest mocno naciągana. Daje to do myślenia, moim zdaniem to on ją zgwałcił. Zobaczymy jak będzie dalej, z pewnością nie jest to wierna adaptacja książki, ale posiedzieć przy tym można

W końcu jakiś poziom wypowiedzi...

Z lepszymi aktorami byłoby prawdopodobnie super, cały serial psuje gra aktorska, tragedia, jakby dzieci z podstawówki grały a nie aktorzy. Obejrzałam cały sezon tylko z ciekawości, ale drugiego sezony nie zniosę :)

Jak masz nie znieść drugiego sezonu skoro go nie ma?

Oczekiwałem chłamu, a jest po prostu przeciętnie - w sam raz jako przerywnik między ambitniejszymi produkcjami. Pierwszy odcinek na mocną piątkę w dziesięciostopniowej skali.

"...buntuje się, idzie na imprezę,..." - Ojciec ją puścił.
" ...O emocjach na twarzy bohaterów zapomnijcie,..." - Zgadzam się i dlatego nie wiem czy kontynuować serial bo jest potencjał ale aktorsko dosyć słabo to wygląda. < po 1 odcinku >

Też mam wrażenie, że z tego serialu poprawność polityczna i przemycanie skrajnych zachować pod płaszczykiem normalności będzie wylewała się wiadrami, po tym jak zobaczyłem pierwszy epizod... A liczyłem na coś konkretnego i ciekawego jak film o tym samym tytule... Tym nie mniej nachalnej papce mówię "nie".

Tak to jest gdy przedszkolak zabiera sie za cos czego nie rozumie lub o czym pojecia nie ma.

Tak to jest gdy przedszkolak próbuje dołączyć do jakieś inteligentnej konwersacji szlachetnych osób....
" coś czego nie rozumie lub o czym pojęcia nie ma." czego mam w tym krapie nie rozumieć?

Nie masz podstawowych informacji o twórcach serialu a przede wszystkim o tym ktory napisal opowiadanie, na podstawie ktorego serial jest oparty. Typowe postaci z twórczości pana Kinga, spełniające określone zadanie, mające właśnie budzić takowe emocje. To tak jakby pisać o tym że ptaki śpiewają a do tego przy tym ćwierkają.

Dobra, popraw mnie jeżeli się mylę, ale według ciebie aby napisać coś o serialu pozytywnego bądź jak w tym przypadku negatywnego to muszę wcześniej zapoznać się:
a)Z twórczością Pana Kinga
b)Obejrzeć inne filmy/seriale na podstawie twórczości Pana Kinga?
c)PRZECZYTAĆ KSIĄŻKI
Aha??

Nic nie musisz. Twoje odkrycie z pierwszego postu jest świadectwem Twojej niewiedzy. Nie oznacza to że nie jest jak piszesz. Postacie są irytujące i przerysowane lub uwypuklone, często zamykane są w miejscach lub sytuacjach bez wyjścia gdzie mogą pokazać swoje prawdziwe oblicza. Twoj wywód z początku tej strony to tak jakby zarzucić Tarantino że ma dużo dialogów, a ma i zawsze miał i miał będzie.

Nie musisz nic jak już pisałem, a już napewno NIE CZYTAJ, daj spokój no co Ty.

Ps. Ani jedna postać z Twojej listy "American Classic" się nie sprawdziła z tego co widzę po odc.2. Może wróć do oglądania.

Tylko że poza tytułem, motywem przewodnim (mgła), nazwiskiem Carmody i nazwą wojskowego projektu serial nie ma nic wspólnego z opowiadaniem Kinga czy jego adaptacją z 2007 roku.

Nie rozumiem po co nakręcono serial skoro wcześniej nakręcono film "Mgła" i również nie powalał na kolana.

Film Mgła nie powalał? Jest na pewno lepszy od większości horrorów teraz wydawanych ma dobry klimat aurę tajemniczości a ma już 41 lat.

Irytujące postacie i zachowania są w "fear of the walking dead" tam to dopiero można nerwicy przed TV dostać. Tu nie jest jeszcze, aż tak źle :D

Człowieku... i po coś przypominał?!

.

Ja już w FTWD bardziej wytrzymuję niż w tym czymś, bo tu leży nie tylko charakterystyka postaci ale i aktorstwo a takiej masy absurdów i głupot to nawet FTWD nie ma.

Ja nie wiem czy my ten sam serial FTWD oglądaliśmy. Wybory, decyzje, zachowania, rozkapryszenie no nie wiem to było największe gówno jakie kiedykolwiek oglądałem jeśli chodzi o absurd. Już Martwica Mózgu była bardziej ogarnięta w tej kwestii niż ten serial. Dla mnie to baardzo ciężko będzie to przebić, chociaż w odcinku 8smym(nie jest m pewien) poczułem się podobnie co w FTWD, kolejny również.
Bardzo źle w The Mist zaprezentowany, w sumie nie został udźwignięty do końca klimat serialu przez co odnosimy chyba wrażenie, że jest to serial z debilnymi postaciami. Im bardziej w las z sezonem tym jest gorzej, ze startowego 6,5 za pierwszy odcinek o pół oceny w dół z każdym kolejnym.
But still jeśli chodzi o absurdy i głupoty
FTWD > The Mist

No tu zależy od osoby ;) tak oglądamy ten sam serial dla mnie still jeśli chodzi o absurdy i głupoty The Mist &gt; FTWD

Dla mnie startowy nawet za 6,5 nie zasłużył, FTWD przynajmniej nie ma aż tak tragicznego aktorstw,a tutaj aktorstwo większości osób po prostu leży i kwiczy, niesamowicie debilne i biednie wykreowane postacie, praktycznie nikogo nie da się polubić (może poza Mią i Natalie), schemat na schemacie, wszystko da się przewidzieć, tak jak tego gostka gejka nie gejka co zgwałcił Alex (chyba alex, nie wiem czy dobrze pamiętam), decyzje bohaterów są tak głupie że dziwie się że jeszcze żyją, u mnie właśnie największym gównem jaki kiedykolwiek oglądałem jeśli chodzi o absurd jest to coś, tylko że jak napisałem tu dodatkowo leży aktorstwo, efekty, absurd (tłumaczenie że mgła zabija tylko złych ludzi to szczyt absurdu) i po prostu wszystko, dopiero ostatnie odcinki były jakieś lepsze (choć FTWD za to ma lepszy 3 sezon), nie wiem o jakim klimacie piszesz, bo w tym serialu klimatu nie ma kompletnie żadnego i odnosimy wrażenie? to nie jest odnoszenie wrażenia te postacie są debilne i w rzeczywistości by już dawno wszyscy poginęli (w sumie tak jak w FTWD) ale still
The Mist > FTWD

Serial straszna mielizna, nie ma żadnej wciągającej historii, nic się nie dzieje, poza tym główna bohaterka Eve jakoś dziwnie wygląda .. jej córka nie wygląda normalnie też... Najlepsza postać chyba geja jest, ciekawie gra

To jest jedyny serial w którym z odcinka na odcinek nienawidzę coraz większej liczby bohaterów

Szczerze, to muszę przyznać że gratuluję sobie dotrwania do tego momentu, bo od dwóch-trzech odcinków jest naprawdę ciekawie. Chociaż prawdą jest to, że niektóre zagrywki lub całe postaci są nieco frutstrujące czy irytujące, no ale coś się dziać musi.

Dali już jakieś potworki albo co?

Potworków jest masa, ale się, cholery, we mgle chowają, to ich nie widać ;)

W sumie nie wiem, dlaczego o to pytam, ale co się dzieje od siódmego odcinka? Zatrzymałem się na szóstym.